a ja mam właśnie okres chrześcijański (...)
A.Z
[ Oli Zbierskiej ]
ten sezon powinien być ciepły.
prime time dla miotu zajęcy. przynęty, zachęty
by szybko przeżyć
(data urodzenia nadal aktualna).
najwyżej tanio
umrzesz, umrzesz – to jasne,
jasne dla większej
formy mięsożercy. powolna śmierć
psuje dobre obyczaje i
nie jest metą, nigdy nie była
linią prostą, a
łukiem. z hukiem i z hakiem
wracamy do domu.
teraz pytanie na wspak.
nie wiem co myśleć o bogu? o bogu mogę nie myśleć.
by zapełnić po nim puste miejsce, ustawiam się tak,
żeby okno mieć, jak co roku, po lewej stronie.
głową do drzwi. a
przecież wolę nie wiedzieć kim jest,
kiedy już jest w mojej
głowie. lubię ten stan boleśnie,
a wychodzi on z samego centrum ulgi.
potem nagle ustaje,
zasłania oczy i związuje żuchwę.
oddech się uspokaja,
kończy bieg triumfu zajęcy
i zawał serca nie wisi
już na włosku.
bardzo dobry wiersz
OdpowiedzUsuńidź tą drogą
ech - czasem mnie tak napadnie :)- dzięki Magd... :)
OdpowiedzUsuń