wymykasz się słowom jak śliskim dłoniom.
spodoba ci się to, bo żyjesz i nie wierzysz
w przyczółek czarnej krawędzi, nagie drzewa
odlane z ołowiu, co za jeden krążek grawitacji
oddadzą całą ciszę swoich wierszy.
która nas rozdzieli
łagodniej nieco niż milczenie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz